W małym Posterunku Policji w Drużbicach nie brakuje spraw wymagających skrupulatnego dochodzenia. Ostatnio mundurowi zmagali się z wyjątkowo zuchwałym przypadkiem – sprawcą dwóch kolizji, który postanowił uciec z miejsca zdarzenia. Zgodnie z ustaleniami, sprawcą był 50-letni mieszkaniec Bełchatowa, który, prowadząc hondę bez wymaganych uprawnień, spowodował szereg niebezpiecznych sytuacji na drodze.

Pierwszy incydent miał miejsce, gdy kierowca hondy uderzył w tył opla, a następnie, nie zważając na konsekwencje, opuścił miejsce kolizji. Niestety, na tym nie poprzestał. Podczas ucieczki doprowadził do kolejnego zdarzenia, tym razem zderzając się z nadjeżdżającym z przeciwka citroenem, również decydując się na ucieczkę.

Śledztwo w sprawie zaczęło nabierać tempa, gdy do komendy w Bełchatowie zgłosiła się poszkodowana kobieta. 63-latka opisała kolizję, do której doszło podczas jej podróży citroenem. Wypadek ten dodatkowo spowodował uszkodzenie innego pojazdu – mercedesa, który został trafiony fragmentami lusterka citroena.

Praca policjantów była skomplikowana. Sprawca, nie przerejestrowując pojazdu na swoje nazwisko, utrudniał identyfikację. Jednak dzięki wytrwałości funkcjonariuszy, którzy przeprowadzili serię działań operacyjnych, sprawca został ostatecznie namierzony. Pojazd zaparkowany na osiedlu w Bełchatowie, z widocznymi uszkodzeniami odpowiadającymi opisanym kolizjom, stał się kluczowym dowodem w sprawie.

Odkrycie towarzyła intensywna praca detektywistyczna, w tym rozmowy z mieszkańcami, które ostatecznie pozwoliły na ustalenie tożsamości sprawcy. 50-latek teraz stanie przed sądem, gdzie odpowiedzieć musi nie tylko za spowodowanie zagrożenia na drodze, ale również za prowadzenie pojazdu bez odpowiednich uprawnień. Przypadek ten stanowi wyraźne przypomnienie o konsekwencjach nieodpowiedzialnej jazdy i znaczeniu przestrzegania przepisów ruchu drogowego.

Źródło: https://belchatow.policja.gov.pl/

Archiwum: luty 2024